Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nienawiść księcia świata

14 grudnia 2013 | Plus Minus | Tomasz P. Terlikowski
Andrea di Bonaiuto. Nie tylko Dante, lecz i inni florentyńczycy wiedzieli sporo o Piekle
autor zdjęcia: Sandro Vannini
źródło: Corbis
Andrea di Bonaiuto. Nie tylko Dante, lecz i inni florentyńczycy wiedzieli sporo o Piekle
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Plus Minus

Zamiast odrzucać istnienie szatana, powinniśmy stanąć do walki duchowej i odkryć, że chrześcijaństwo nie jest dla mięczaków.

Szatan ma ostatnio świetną prasę. Można nim wypromować niejeden produkt czy ideę. Dla jednych stanowi on znakomity znak firmowy, który pozwala sprzedać oznaczone nim produkty (choćby napój energetyzujący), dla innych to temat na płyty, które sprzedadzą się, szczególnie jeśli zostaną oprotestowane przez katolików, dla jeszcze innych to fascynujący symbol religijny, który pozwala – dzięki lucyferycznym odniesieniom – opisać sytuację człowieka, który odrzuca Boga i sam stawia się w Jego miejsce. Jednym słowem symbol i znak doskonały.

Jest z nim jednak jeden, ale za to zasadniczy problem. W postnowoczesnym świecie szatan rozumiany jest jedynie jako „symulakrum", symbol nieodnoszący do niczego poza samym sobą, niemający nic wspólnego z jakąkolwiek rzeczywistością. Diabeł jest więc kimś na kształt Myszki Miki czy laleczek Monster High, które – poza tym, że są obleśne – to do niczego konkretnego nie odsyłają.

Dla człowieka wierzącego takie rozumienie jest fałszywe i można je uznać – posługując się starym porównaniem C.S. Lewisa – za kolejne wielkie zwycięstwo szatana, który najpierw z realnego bytu przekształcił się w kogoś nieistniejącego, a teraz zajął miejsce ważnego, ale także w istocie nierealnego, symbolu, mitu, znaku towarowego, którym wypromować można niejeden towar. Taka sytuacja – jeśli przyjąć istnienie szatana i realność świata...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9715

Wydanie: 9715

Zamów abonament